poniedziałek, 17 grudnia 2012

Od biura do klubu, czyli jak wygląda coworking

Mówiąc o biurze, sklepie czy kawiarni mamy w głowie pewien typowy obraz takiego miejsca, tymczasem jeśli chodzi o coworking dużo ciężej jest go sobie zwizualizować. Po części zapewne dlatego, że nie jest tak powszechnie znany, ale głównie z uwagi na ogromne różnice w wyglądzie i sposobie działania poszczególnych miejsc. Przyjrzyjmy się zatem jak wyglądają miejsca coworkingowe i dlaczego tak się różnią się między sobą?

Kontynuujemy cykl tekstów poświęcony sposobom realizacji idei coworkingu. Wcześniej próbowaliśmy już definiować czym jest coworking i gdzie go szukać. Teraz zajmiemy się jego wizualną stroną. Dla coworkingu kluczowe jest łączne zaistnienie kilku czynników wśród których najważniejsza jest aktywna społeczność tworzących go osób - w odniesieniu do samego lokalu przekłada się to na taką jego aranżację, która sprzyjać będzie kontaktom między użytkownikami biura, nawiązywaniu rozmów, nieformalnym spotkaniom. Z kolei dla komfortu pracy ważna jest dobra infrastruktura biurowa w oczywisty sposób również wpływająca na wygląd i aranżację powierzchni. Kolejne charakterystyczne i ważne dla coworkingu cechy to elastyczność korzystania i przystępność cenowa. Wzajemny balans tych wszystkich czynników bezpośrednio wpływa na wybór najodpowiedniejszego lokalu i jego aranżację, a w konsekwencji definiuje charakter danego miejsca. Zobaczmy jakie twarze może przybrać coworking.

Od biura do klubu - oblicza coworkingu

Domowe biuro

Niewielkie coworkingi często adaptują na swoje potrzeby lokale mieszkalne (tak zresztą wyglądał pierwszy na świecie coworking w San Francisco) - to prosty i zwykle tani sposób na wspólną przestrzeń. Wnętrza mieszkalne mają swój... mieszkalny charakter i zazwyczaj trudno jest z nim walczyć. W takim coworkingu poczujemy się więc jak w domu - będzie ciepło, przytulnie i kameralnie. Nierzadko znajdziemy typowo domowe umeblowanie jak np. piękny stół jadalny służący jako miejsce biznesowych spotkań. W takiej przestrzeni akcentowanie biurowej infrastruktury wypada zwykle dość słabo - i funkcjonalnie i estetycznie. Trzeba raczej poddać się domowej aurze. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że przestrzeń taka, choć przyjemna, nie będzie nas motywować do pracy. Drugą wadą jest nikły prestiż w oczach klienta i współpracownika podczas spotkań w takim "biurze".

Prawie jak w korpo

Wchodząc do takiego coworkingu nie mamy wątpliwości, że weszliśmy do biura... może inaczej działającego, ale w warstwie wizualnej jednak biura. To absolutne przeciwieństwo poprzedniego miejsca. Znajdziemy tu niemal typowy openspace lub wydzielone pokoje, biurka i obrotowe fotele, wykładziny dywanowe i sufity podwieszane, rastrowe oświetlenie i wertikale na oknach, mini kuchnię i recepcję. Gdzieś znajdzie się z pewnością także kolorowa kanapa, a może i inne atrybuty relaksu. Ale czy to wystarczy aby obudzić zapał do pracy, kreatywność i społecznościową aktywność użytkowników? Oczywiście biurowa aranżacja nie musi być aż tak sztampowa, tym niemniej wydaje się, że bardzo ciężko jest w takim otoczeniu o luz i spontaniczną interaktywność. Może być za to profesjonalnie i prestiżowo. Sądząc po obecności takich miejsc na mapie coworkingu widać, że i one mają swoich zwolenników.

Biuro inaczej

Początki coworkingu

Idea coworkingu pochodzi ze Stanów Zjednoczonych i tam właśnie w połowie pierwszej dekady XXI wieku powstały pierwsze coworkingi; tworzone były, można rzecz społecznie przez entuzjastów tej idei i z przyczyn czysto ekonomicznych szukały najtańszych lokali. Najczęściej okazywały się nimi przestrzenie postindustrialne nieczynnych fabryk, warsztatów i magazynów, nierzadko w dobrych lokalizacjach. Coworking doskonale zaaklimatyzował się w takich przestronnych, surowych, ale jednocześnie klimatycznych i nieszablonowych wnętrzach. Do dziś coworking często utożsamiany jest z takimi loftowymi klimatami
Znacznie częściej, a nade wszystko chętniej, coworkingi adaptują przeróżne dziwaczne przestrzenie i nietypowe lokale. Niekiedy motorem takiego wyboru jest niska cena najmu (choć dziś inność też jest w cenie), ale przede wszystkim świadomość, że łatwiej w takim nietypowym miejscu wykreować nietypową działalność - a taką bez wątpienia jest przecież coworking. Zwykle w takich postindustrialnych wnętrzach bez problemu można urządzić zarówno miejsca do pracy indywidualnej jak i grupowej, czy nawet - warsztatowej, zaskakujące miejsca do spotkań nieformalnych i relaksu, a nawet biznesowe sale konferencyjne. Nierzadko małym nakładem kosztów uzyskać można świeże i zaskakujące przestrzenie o niepowtarzalnym klimacie.

Warto też pamiętać, że wiele miejsc coworkingowych to przedsięwzięcia społeczne, które cechuje spontaniczność i tymczasowość - powstają z potrzeby chwili i nikt nie zastanawia się nad dalekosiężnymi perspektywami rozwoju. Wtedy najłatwiej i najtaniej adaptować jest przestrzenie nietypowe i powszechnie niechciane.

Prawie kawiarnia

Trzeba przypomnieć, że prototypem coworkingu były tzw. jelly - spotkania freelancerów w kawiarniach, aby choć na chwilę uciec od samotnej pracy w domu i zrobić coś wspólnie, wymienić poglądy, pogadać. Kawiarnia wrosła w kulturę pracy wolnych strzelców i właściwie cały czas korzystają oni z tej formy "wyjścia z domu" - wystarczy zajrzeć przedpołudniową porą do Coffee Heaven, czy Starbucks'a. Do tej formuły odwołują się niekiedy i organizatorzy coworkingów tworząc w swojej przestrzeni bary, bufety czy otwarte kuchnie z kawą, napojami, ciastkami a nawet przekąskami. Wokół rozstawiają stoły, krzesła, fotele i kanapy tworzące przyjemne miejsce nieformalnych spotkań i relaksu. Niekiedy taka przycoworkingowa kawiarnia może być prawdziwym lokalem otwartym również dla osób z zewnątrz. Zwiększa atrakcyjność takiego coworkingu i zapewnia dodatkowy przychód. Z drugiej strony, w mniej dosłownej formie kawiarnia jest właściwie w każdym coworkingu - nielimitowany dostęp do dobrej kawy z ekspresu i miejsce do pogaduszek są ich nieodłącznym elementem.

Klub freelancera

W modelu komercyjnym (o modelach coworkingu pisaliśmy tu) coworking przybiera niekiedy postać eleganckiego klubu, gdzie wysoka jakość przestrzeni i infrastruktury połączona z luźną, klubową atmosferą i dobrym adresem daje niezależnym specjalistom (i ich klientom) poczucie prestiżu i obcowania z wyższą klasą biznesu. To już nie pofabryczny magazyn w bocznej uliczce - taki klub wymaga dobrego adresu, przyzwoitego budynku i prawdziwie zaprojektowanej, eleganckiej przestrzeni w której zupełnie na miejscu będą markowe meble i przemyślane oświetlenie. Poza nieco wyższymi kosztami uczestnictwa niż we wcześniej opisanych wariantach taki coworkingowy klub zachowuje wszystkie zalety coworkingu - dostępność, otwartość, elastyczność. O ile elitarne i ekskluzywne kluby biznesowe znajdziemy w Polsce bez trudu o tyle coworking w tym wydaniu raczej u nas (jeszcze) nie występuje. Ale to tylko kwestia czasu i dojrzałości rynku freelance.



Powiązane wpisy:
Gdzie jest coworking, czyli nie wszystko złoto co się świeci
Modele coworkingu


1 komentarz:

  1. Cooworking pozwala się zrelaksować w trakcie pracy, ale też działać efektywniej dzięki stworzeniu właściwego zespołu :)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum