Nawet jeśli wiemy już czym jest coworking i gdzie go szukać nie znaczy to jeszcze, że wiemy co nasz czeka gdy do niego trafimy - możemy trafić w dwa miejsca tak różne od siebie jak dzień i noc. Czym więc - i dlaczego - różnią się między sobą miejsca coworkingowe?
Niniejszy tekst kontynuuje cykl artykułów o sposobach realizacji idei coworkingu. Wcześniej omawialiśmy pomysł coworkingowego przedszkola, oraz próbowaliśmy zdefiniować czym jest coworking, a co za tym idzie jakie inicjatywy mieszczą się w tej idei, jakie zaś nie. Na bazie tak wypracowanego podziału zajmiemy się dziś już tylko stricte coworkingiem, odkrywając różne jego odcienie.
Jak się bowiem okazuje, czerpiąc z tej samej idei można osiągnąć bardzo różne rezultaty, dlatego powstają coworkingi o całkowicie odmiennych obliczach. I nie dotyczy to tylko strony wizualno-przestrzennej, którą najłatwiej wychwycić (o której też postaramy się wkrótce napisać), ale przede wszystkim organizacyjnej. Już na wstępie z całą pewnością można wyróżnić dwie zasadnicze grupy coworkingów: coworking non-profit tworzony przez entuzjastów wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści z efektu synergii społeczności lub przez organizacje wspomagające przedsiębiorczość i innowacyjność, oraz coworking komercyjny, gdzie obok szczytnych idei wiodącym celem działania jest wypracowanie zysku - jak w każdym zdrowym biznesowym przedsięwzięciu.
W tym pierwszym przypadku finansowanie może być wewnętrzne przez samych członków coworkingu lub zewnętrzne w postaci dofinansowania ze środków publicznych, samorządowych lub pochodzących z uczelni, czy fundacji. W przypadku coworkingu komercyjnego użytkownicy biura w całości pokrywają koszty funkcjonowania coworkingu (lokalu, personelu, mediów itp.) powiększone o marżę właścicieli-założycieli zapewniającą im zwrot włożonego kapitału, a w perspektywie zysk. Bywa, że i w tym modelu pojawia się dofinansowanie zewnętrzne np. samorządów lokalnych - wszak coworking przynosi szereg zalet społecznych jak np. aktywizacja zawodowa i biznesowa bezrobotnych.
W oparciu o ten ogólny podział, oraz proporcje udziału trzech kluczowych dla coworkingu składników o których pisaliśmy w poprzednim artykule, czyli społeczność użytkowników, infrastrukturę biurową i przystępność (zarówno cenową jak i rozumianą jako łatwość i elastyczność korzystania) wyodrębniliśmy następujące modele coworkingów punktując ich najbardziej charakterystyczne cechy (nazewnictwo własne na potrzeby niniejszego tekstu:)
Inkubator, czyli szkoła przedsiębiorczości
Finansowany jest ze środków publicznych, samorządowych lub wspierany przez uczelnie, czy fundacje, gdzie końcowy użytkownik ponosi nieznaczne koszty lub nawet nie ponosi ich w ogóle. Przeznaczony jest dla młodych ludzi stawiających pierwsze kroki w biznesie i niejako statutowym celem inkubatora jest pomoc formalna i merytoryczna w podjęciu i prowadzeniu tej działalności. Może się to przejawiać w prowadzeniu księgowości, doradztwie podatkowym, finansowym i prawnym, umożliwianiu nawiązywania kontaktów biznesowych i zdobywania wiedzy merytorycznej przez liczne warsztaty i spotkania. Niestety użytkownik, aby móc korzystać z inkubatora często musi spełniać określone warunki jak np. status zatrudnienia (student, absolwent, bezrobotny itp.), czy wiek.Spółdzielnia freelancerów
Grupa młodych ludzi pracujących jako wolni strzelcy, którzy decydują się stworzyć wspólne, mobilizujące do pracy miejsce poza domem. Zwykle grupa ta nie jest zbyt liczna i - przynajmniej na starcie - stanowi grono znajomych osób. Oprócz fizycznego miejsca taka spółdzielnia (nazwa umowna) daje możliwość konfrontacji pomysłów i uzyskiwania wzajemnej pomocy, choć niestety w dość zamkniętym gronie. Nadto pozwala tworzyć wspólne zespoły i projekty. Organizowana, finansowana i prowadzona jest w 100% przez samych użytkowników - na takim poziomie na jaki pozwalają czas i zaangażowane finanse.Hub, czyli koncentrator społeczności
Wyższa forma spółdzielni - opiera się na grupie entuzjastów i założycieli wokół której gromadzą się ludzie pełni energii i pomysłów, którzy szukają konfrontacji i inspiracji dla dalszej pracy. Zwykle ludzi ci wykazują silne związki ze środowiskiem start-up'owym, często w zakresie jednej branży - najczęściej nowych technologii. Praca w hubie, oprócz oczywistego miejsca do pracy, pozwala łatwo nawiązywać nowe kontakty, dzielić się wiedzą, pozyskiwać nowych współpracowników, tworzyć wspólne zespoły i projekty, daje możliwość spotkań z mentorami, czy potencjalnymi inwestorami. Z jednej strony taki społeczny koncentrator jest niesamowicie otwarty na nowych ludzi, z drugiej jednak przez swoją monobranżowość może być to społeczność zamkniętaW przypadku niewielkiej liczby członków hub zarządzany jest wspólnie przez całą społeczność, częściej jednak przez grupę założycieli. Finansowany jest z minimalnych opłat członkowskich bilansujących wydatki na urządzenie miejsca i jego bieżącą eksploatację. Może mieć dofinansowanie lub wsparcie zewnętrzne, np. uczelni akademickiej, czy lokalnego samorządu.
Model ten najbliższy jest temu co narodziło się spontanicznie w Stanach Zjednoczonych siedem lat temu i zostało nazwane coworkingiem. Bardzo szybko, w odpowiedzi na potrzebę sprawniejszego zarządzania przestrzenią i sprzętem powstała jego odmiana komercyjna - za cenę nieco wyższych kosztów uwalniając coworkerów od administrowania biurem.
Centrum coworkingowe, czyli społeczność zarządzana
To model bardzo zbliżony do "spółdzielni" jednak z reguły większy i z jedną istotną różnicą: jest zarządzany i finansowany przez jeden podmiot założycielski, który liczy na osiągnięcie zysku z prowadzenia biura coworkingowego; wydaje się, że w tym właśnie modelu działa obecnie większość polskich biur coworkingowych. Centrum, czy też biuro coworkingowe znacznie efektywniej zarządza infrastrukturą biura, która jest przy tym najczęściej znacznie bogatsza niż w spółdzielni. Biuro takie jest zwykle multidyscyplinarne, bez żadnych kryteriów ograniczających przyjęcie, utrzymuje przystępne ceny i elastyczność oferty.Jednocześnie podobnie jak wcześniej opisane modele centrum coworkingowe stymuluje rozwój swojej społeczności co pozwala korzystać z jej wszystkich zalet, a jeśli założyciele lub użytkownicy mają silne powiązania ze środowiskiem start-up'owym, centrum coworkingowe może prowadzić bardzo aktywną działalność na polu wspierania przedsiębiorczości, mentoringu i wymiany wiedzy i być komercyjnym odpowiednikiem społecznościowego Hub'a.
Outsourcing, czyli udostępnianie biura
To model o charakterze najbardziej biznesowym - skupia się na zapewnieniu bogatej i profesjonalnej infrastruktury biurowej dla mikroprzedsiębiorców i niezależnych specjalistów. Przy dużej elastyczności i relatywnie niskich kosztach daje użytkownikom takiego miejsca poczucie pewnego prestiżu. Stymulowanie społeczności nie stoi tu na czołowym miejscu - choć ta może istnieć w sposób nieformalny o ile tylko są podstawowe warunki do jej powstania. Model ten również jest dość często spotykany na naszym rynku, niekiedy jednak w połączeniu z usługą wirtualnego biura zupełnie zostaje pozbawiony owego cennego elementu społecznościowego przez co przestaje mieścić się w pojęciu coworkingu.Wybór najlepszego coworkingu
Który z opisanych modeli coworkingu jest najlepszy? Cóż, trudno by było zapewne odpowiedzieć na tak zadane pytanie, przede wszystkim jednak sądzimy, że odpowiedź taka wcale nie jest potrzebna - każdy z tych modeli realizuje podstawowe idee coworkingu i każdy znajduje grono zwolenników. W spółdzielni znajdą się raczej znajomi graficy z masą własnego sprzętu wyniesionego z domu, w hubie spotkamy nakręconych freelancerów, programistów, młodych ludzi szukający partnerów do projektów i pomysłów na biznes, a w centrum, czy biurze coworkingowym znajdą się wolni strzelcy i mikroprzedsiębiorcy szukający warunków do wydajnej i przyjemnej pracy w kreatywnym otoczeniu. Jedną z zalet coworkingu jest właśnie jego różnorodność i elastyczna zdolność dopasowania się do potrzeb określonej grupy odbiorców - znajdź więc taki model coworkingu, który tobie najbardziej będzie odpowiadał.Powiązane wpisy:
Coworkingowe przedszkole
Gdzie jest coworking, czyli nie wszystko złoto co się świeci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz