Dokładnie dziś przypada druga rocznica otwarcia biurca. Dwa lata działalności, dwa lata propagowania idei coworkingu, uczenia czym jest coworking i uczenia się jak prowadzić go w naszym kraju. W tak słusznym wieku :-) możemy się chyba pokusić o pewne podsumowania i wspomnienia...
Narodziny warszawskiego coworkingu
Tych którzy chcieliby dowiedzieć się dlaczego w ogóle powstało biurco i jakie były jego początki odsyłamy do pierwszych wpisów naszego bloga, jeszcze z końcówki 2008 roku. Jako ciekawostkę powiemy tylko, że dzięki "lekkiemu" poślizgowi w remoncie i adaptacji lokalu otwarcie biura przypadło właściwie na początek wakacji. Domyślacie się pewnie jaki był tego efekt... Ale nie ma tego złego - wakacje to sezon ogórkowy w telewizji i innych mediach - dzięki czemu już w pierwszych miesiącach biurco zagościło na antenie telewizyjnej i radiowej kilku stacji. Mieliśmy szansę zaprezentować szerszemu gronu nie tylko siebie ale przede wszystkim ideę coworkingu jako taką.
Pierwszy Użytkownik
Podobnie jak nowo otwarta restauracja oczekuje na pierwszego klienta i jego wrażenia, tak i my oczekiwaliśmy z niepewnością i tremą na przyszłych coworkerów. Tak wyczekiwany pierwszy klient - użytkownik zawsze zostaje w pamięci tym bardziej, że "nasz" pozostał z nami do dzisiaj. Łukasz Różewicz, zdolny programista i ambitny przedsiębiorca - pisaliśmy już o nim ostatnio przy okazji wspominania różnych przedsięwzięć jaki narodziły się za drzwiami naszego biura coworkingowego. Chwilę później zawitał do naszego biura Jacek Lampart z Infolw zajmując pierwsze mikrobiuro - zwane jeszcze wówczas pokojem cichej pracy. Przy okazji, z tego miejsca pragniemy podziękować tym pierwszym użytkownikom za wiarę w sukces jaką nam dali i zaufanie jakim nas obdarzyli przychodząc do kompletnie przecież wówczas nieznanego i "dziwnego" biura.
Pierwszy CoWtorking...
Już na samym początku działalności pojawiła się idea organizowania dni otwartych - było oczywiste by dać możliwość bezpośredniego wypróbowania czegoś co oczywiste wcale dla większości osób wówczas nie było. Istniała realna potrzeba przybliżenia i wytłumaczenia idei coworkingu. Hasło CoWtorking, znaczące tyle co (darmowy w domyśle) coworking co wtorek wymyślone zostało przez krakowskie biuro BNG - za porozumieniem my wprowadziliśmy je w życie. Akcje prowadzimy do dziś z tą tylko różnicą, że z powodów logistycznych ograniczyliśmy ją do jednego wtorku w miesiącu.
Trochę kultury
Nie tylko pracą żyje biuro. Z końcem 2009 roku współorganizowaliśmy wernisaż malarstwa naszej znajomej Beaty Boguckiej. Na ten czas nasz coworkingowy openspace przeobraził się w galerię z zawieszonymi pracami artystki, a przez kolejne tygodnie wystawy zgodnie współistniała sztuka na ścianach i praca przy biurkach.
Socjalizacja
W kwietniu 2010 roku zapoczątkowaliśmy nową świecką tradycję organizując imprezę integracyjną dla użytkowników biurco. W pewien czwartkowy wieczór spotkaliśmy się przy naszym barze, już nie zupełnie kawowym;) aby przełamać pierwsze lody, lepiej się poznać, a przede wszystkim aby więcej dowiedzieli się o sobie sami użytkownicy biura, często rozmijający się ze sobą w ciągu dnia pracy. Spotkanie było na tyle udane, że odtąd organizujemy nasze openbary co miesiąc (choć bywają wyjątki), często okraszane dodatkowymi atrakcjami w postaci prezentacji - czasem poważnych i przydatnych jak np. o użyteczności facebooka, czasem czysto rozrywkowych jak o wyprawie za koło podbiegunowe. Wszystkie oczywiście w wykonaniu naszych coworkerów. Z czasem, tradycją tych imprez stała się organizacja ich pod jakimś wiodącym hasłem, rzecz jasna za każdym razem innym. Tutaj znajdziesz zaproszenia i relacje z niemal wszystkich spotkań.
Rozbudowa
W drugiej połowie 2010 roku zrobiło się nam już nieco ciasno w dotychczasowym lokalu. Były miesiące kiedy zmuszeni byliśmy do wprowadzenia rezerwacji biurek - czego w imię elastyczności tak bardzo cenionej prze freelancerów unikaliśmy dotąd jak ognia. Złożyło się tak szczęśliwie, że akurat wtedy uwolniła się powierzchnia po sąsiedzku - czym prędzej więc rzuciliśmy się w wir adaptacji. Teraz zajmujemy łącznie przeszło 250 m2 powierzchni i mamy do dyspozycji blisko 30 miejsc pracy, oraz kilka różnych sal spotkań. I na prawdę wieeelką przestrzeń socjalno-społeczną z kanapami, poduchami i prawdziwym barem. Kawowym oczywiście;)
Statystyki
Choć mówi się czasami, że statystyka to najwyższa forma kłamstwa i tak wszyscy ją lubią czytać:) O statystykach sporo pisaliśmy w kontekście globalnych badań biur coworkingowych, na pełne wyniki rodzimego badania ogólnopolskiego, które przeprowadzał na przełomie roku Infakt musimy jeszcze chwilę poczekać, możemy za to przytoczyć kilka danych tylko z naszego podwórka. I tak: w sumie na przestrzeni dwóch lat skorzystało z naszego biura ponad 100 osób, z czego 10% jest z nami dłużej niż rok, a 30% jest lub było nie dłużej niż miesiąc. Mniejszościowy udział kobiet wynosi niecałe 34%. Jak wygląda wykorzystanie biura przez coworkerów? Zdecydowanie dominuje obecność kilka razy w tygodniu - to taka "klasa średnia". Osób które są codziennie i to w pełnym wymiarze godzin jest zdecydowanie mało, nawet wśród tych którzy mają wykupioną taką opcję (własne biurko czy mikrobiuro), właściwie są to niemal wyłącznie etatowi pracownicy dla których miejsce wykupił pracodawca. Tacy "etatowi coworkerzy" w ciągu dwóch lat stanowili 12% ogółu użytkowników. Wśród biur coworkingowych na świecie ten odsetek jest ponad dwa razy wyższy. Większą grupę stanowią u nas osoby pojawiające się tylko raz w tygodniu lub nawet rzadziej.
Co ciekawe, tylko 6% użytkowników ma zarejestrowaną swoją działalność pod naszym adresem, choć jednocześnie przytłaczająca większość taką działalność w ogóle ma - z czego wniosek, że w przypadku freelancerów czy mikroprzedsiębiorców fakt zarejestrowania firmy pod własnym adresem domowym nie stanowi problemu.
Plany na przyszłość
Na pewno więcej będzie spotkań integracyjnych dla użytkowników i to również w innej formule niż tylko openbar. Myślimy też o wprowadzeniu spotkań bardziej otwartych na zewnątrz, może w formie warsztatów. We wrześniu, jak wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, wspierać będziemy naszych Użytkownków biegnących w Maratonie Warszawskim. Wiele jeszcze różnych pomysłów chodzi nam po głowie, ale są one jeszcze zbyt mało skonkretyzowane aby się nimi tutaj podzielić. Oczywiście jesteśmy też, jak zawsze, otwarci na Wasze sugestie i pomysły.
Z obecnych użytkowników jestem czwarty... tuż za podium..... Tym razem nie załapałem się na medal ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje za wyniki i ......działamy dalej ;)
Jarek
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kolejne sukcesy:)
Gratulacje :) Powodzenia :) Ania
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za życzenia i miłe słowa - należą się one także Wam - bez Was przecież biurco nie mogłoby istnieć!
OdpowiedzUsuń