piątek, 29 stycznia 2010

Coworking (?) dla prawników

Adwokat, radca prawny - to zawód zaufania publicznego powszechnie kojarzący się z pewnego rodzaju prestiżem. Zawód uważany również za tzw. wolny. Ano właśnie - wolny. Okazuje się, że prawnicy to nie tylko sądy i kancelarie. To również często praca na własny rachunek, nierzadko w domu, praca samotna, wymagająca skupienia, a jednocześnie czasem konsultacji np. z bardziej doświadczonym kolegą. I spotkania z klientami. Nieodzowny przecież element pracy tej grupy zawodowej. Nie przypomina Wam to czegoś?
Idea coworkingu może być obecna również wśród tej grupy zawodowej - będącej bądź co bądź dość daleko od programistów-freelancerów:) z którymi coworking jest głównie wiązany. Jest wcale niemała rzesza prawników nie dysponująca kancelarią czy własnym biurem. Dla nich właśnie powstało - chyba pierwsze - biuro, w promocji którego pojawia się słowo coworking. Biuro Lexpoint w Krakowie przeznaczone wyłącznie dla prawników oferuje biurka, gabinety i sale konferencyjne na zasadzie wolnego dostępu w różnych opcjach abonamentowych. Dla zainteresowanych - artykuł założycielki tego biura przeczytasz tutaj. Pomysł ciekawy, a może nawet chwalebny jeśli jest odpowiedzią na potrzeby i realne problemy określonej grupy ludzi.
Moim zdaniem, w obecnej formie zdecydowanie jednak bliżej temu pomysłowi do klasycznego biura na godziny. Bo przecież coworking to jednak COŚ więcej niż TYLKO biurko. To pewna filozofia pracy. Społeczność. Taka organizacja biura, która stwarza możliwości niewymuszonej, czy nawet spontanicznej współpracy. Ostrożny bym więc był w używaniu określenia coworking. Łatwo bowiem można go zdewaluować, zwłaszcza iż w Polsce dopiero zdobywa on sobie zrozumienie i popularność. Z drugiej strony, sam pomysł by coworking dedykowany był wybranej grupie zawodowej jest możliwy. I spotykany. Niech za przyklad posłuży paragraph - nowojorskie biuro coworkingowe dla pisarzy.

1 komentarz:

  1. O rzeczonym biurze dla prawników, a przy okazji również o biurze coworkingowym otwartym na wszystkie zawody - jak my. Zobacz w Kronice Krakowskiej na YouTube

    OdpowiedzUsuń

Archiwum